Tytus Hołdys
RSD 2021: DROP 1, czyli PŁYTY WARTE UWAGI!
Zaktualizowano: 1 sie 2021
Tegoroczny Record Store Day, czyli święto małych, niezależnych sklepów płytowych, podczas którego ukazują się specjalne, limitowane i unikatowe winylowe wydania, podobnie jak i rok temu podzielone zostało na mniejsze eventy - tak zwane DROPy.
Jeden miał miejsce w ostatnią sobotę, 12 czerwca, drugi przewidywany jest 17 lipca. Z reguły RSD to jedno wielkie wydarzenie, jednak sytuacja pandemiczna już rok temu zmusiła organizatorów do bardziej elastycznych rozwiązań. Problemy w tłoczniach, przeciągające się pre-ordery, wytwórnie informujące o nowych albumach z ostrzeżeniem, że ich wysyłka może nastąpić dopiero pod koniec roku - to wszystko bezustannie wpływa na winylowy rynek wydawniczy oraz odbiorców. Na szczęście, prędzej czy później, otrzymamy wszystkie albumy, które zostały zapowiedziane - wystarczy uzbroić cię w cierpliwość. Wiele tytułów z zeszłorocznego Record Store Day pojawi się w ramach tegorocznego rzutu, inne z planowanego czerwca zostały przesunięte na lipiec. A naprawdę jest co w tym roku złowić jeśli chodzi o albumy z muzyką filmową bądź serialową.
W tym wpisie polecę Wam 5 najważniejszych w moim odczuciu krążków, które swoją premierę miały podczas pierwszego DROPu. Zaczynamy!

"Obywatel Kane" to bez wątpienia jeden z najważniejszych i najwspanialszych filmów w historii amerykańskiej kinematografii. Obraz Orsona Wellesa z 1941 roku choć ciepło przyjęty przez krytyków nie zyskał z początku uznania w oczach masowej widowni - większość nie do końca umiała się odnaleźć w nowatorskiej jak na tamte czasy formie prowadzenia narracji. Film bowiem rozpoczyna scena śmierci głównego bohatera, magnata finansowego Charles’a Fostera Kane’a, wymawiającego jako ostatnie słowo tajemnicze "Rosebud" (“różyczka”). Hasło to staje się osią produkcji i przenosząc nas w przeszłość krok po kroku poznajemy wszystkie tajniki życia tej nietuzinkowej postaci stworzonej przez duet składający się z samego reżysera oraz scenarzysty polskiego pochodzenia, Hermana J. Mankiewicza. Proces realizacji "Obywatela Kane" jest kanwą niedawnego filmu "Mank" (10 nominacji do Oscarów) w reżyserii Davida Finchera, do którego scenariusz napisał ojciec reżysera.
W ramach RSD DROP 1 możecie kupić piękny, 7 calowy singiel zawierający na stronie A jedynie jeden utwór - "The Citizen Kane Overture" skomponowany przez Bernarda Herrmann. Na stronie B znajduje się zaś tzw. "etching", czyli po polsku akwafortę (jest to technika tworzenia wklęsłych grafik, podobna do grawerunku) przedstawiający tajemniczą "różyczkę". Dla mnie jest to prawdziwa mała perełka.
Za wydawnictwo odpowiada Silva Screen Records, nakład limitowany 1200 sztuk.

"Tomb Raider" po raz pierwszy ukazał się w roku 1996 roku i z miejsca zapoczątkował jedną z najbardziej dochodowych serii gier komputerowych w historii. Trudno wskazać jakąkolwiek bardziej popularną kobiecą postać stworzoną na potrzebny gier video aniżeli Larę Croft - piękną, inteligentną i charakterną dziewczynę tropiąca wszystkie skarby tego świata. Pierwsza adaptacja filmowa powstała w roku 2001, a rolę Lary powierzono Angelinie Jolie, świeżo upieczonej laureatce Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Girl, Interrupted" ("Przerwana lekcja muzyki" z roku 1999). Co ciekawe w ekranizacji "Lara Croft: Tomb Raider" w rolę ojca Lary, podróżnika i antropologa Richarda Crofta, wcielił się Jon Voight, w życiu prywatnym również ojciec Angeliny. Film, mówiąc delikatnie, nie został zbyt dobrze odebrany przez krytyków, ale blisko 300 milionów dolarów zarobionych w Box Office spowodało, że doczekał się sequela ("Lara Croft Tomb Raider: Kolebka życia"). Niedawno seria doczekała się całkowitego rebootu, a rolę heroiny producenci powierzyli kolejnej laureatce Oscara (za rolę w "Dziewczynie z portretu"), urodzonej w Szwecji Alicii Vikander.
Soundtrack do filmu z 2001 roku dzięki RSD ląduje na winylu po raz pierwszy. A trzeba przyznać, że zestaw artystów i kawałków jakie wykorzystano w filmie jest naprawdę imponujący. Znajdziemy na nim bowiem twórczość między innymi Chemical Brothers, Fatboy Slim, Groove Armada, Outkast, Missy Elliott (kawałek “Get Ur Freak On”), Basement Jaxx z hitem “Where’s Your Head At”, czy w końcu U2 z promującym obraz singlem “Elevation”. Dla mnie prawdziwy tegoroczny must have.

"Village Of The Dammed" (produkcja u nas znana jako "Wioska przeklętych") jest drugą w historii adaptacją noweli zatytułowanej "Kukułcze jaja z Midwich" autorstwa Johna Wyndhana, która na rynek wydawniczy trafiła po raz pierwszy w roku 1957. Historia nakreślona przez Wyndhona i poprowadzona w kolejnych produkcjach potrafi zmrozić krew w żyłach… Pewnego dnia mieszkańcy małego miasteczka Midwich pogrążają się na kilka godzin w śpiączce. Po kilku dniach okazuje się, że w tym czasie 10 kobiet w niewyjaśnionych okolicznościach zaszło w ciążę. Urodzone dzieci są nie tylko do siebie bardzo podobne fizycznie - okazuje się, że łączy ich coś dużo więcej, a zachowanie zaczyna zagrażać całemu miasteczku. Za najnowszą filmową wersję odpowiada mistrz kina grozy John Carpenter, będący jednocześnie kompozytorem muzyki przy tej, jak i wielu innych swoich produkcjach (wystarczy wymienić filmy takie jak "Halloween", "Ucieczka z Nowego Jorku" czy "Wielka draka w chińskiej dzielnicy").
Album w ramach RSD ukazuje się jako “The Deluxe Edition” i po raz pierwszy zawiera pełną ścieżkę dźwiękową stworzoną przez Carpentera i Dave’a Davisa, współkompozytora "Wioski…". Dla Davisa praca z Carpenterem była filmowym debiutem, co jest o tyle intrygujące, że w jego przypadku mamy przecież do czynienia z piekielnie uznanym muzykiem, którego początki w branży sięgają roku 1963. To właśnie wtedy razem z bratem Rayem założył rockowy kwartet The Kinks, a do ich największych hitów zaliczają się piosenki takie jak "Waterloo Sunset" czy fenomenalne "You Really Got Me" (według wyników przedstawionych przez Recording Industry Association of America grupa The Kinks sprzedała dotychczas ponad 50 milionów płyt).
Ten krążęk to prawdziwa gratka dla miłośników horrorów oraz fanów twórczości Johna Carpentera. Za wydawnictwo odpowiada Varèse Sarabande, album ukazał się na dwóch kolorowych krążkach (wariant o nazwie Orange Haze) w limitowanym nakładzie 2100 sztuk.

Prawdziwy must have dla fanów koszykówki oraz kultury hip-hopowej osadzonej w latach 90'. "Above The Rim" ("Nad obręczą") to film w reżyserii Jeffa Pollacka, a w jednej z głównych ról wystąpiła prawdziwa ikona czarnej muzyki, raper Tupac Shakur. Ogromna popularność i rzesza fanów na pewno nie przeszkadzały mu w rozwoju aktorskiej kariery, jednak to co jest najważniejsze to to, że Tupac miał w sobie naprawdę ogromną sceniczną siłę. Dostrzegali to również najważniejsi amerykańscy krytycy: dla przykładu Peter Travers (wtedy piszący dla magazynu "Rolling Stone") w swojej recenzji filmu Pollacka napisał, że "to Shakur kradnie cały film. Jego problemy z prawem są szeroko komentowane i znane, ale nie można mu odmówić ogromnej aktorskiej siły".
W USA soundtrack do "Above The Rim" pokrył się podwójną platyną. Znajdziemy na nim fntastyczne, old-schoolowe kawałki w wykonaniu szalenie popularnych w tamym okresie w Stanach artystów - jak SWV (kobiece trio R&B), Sweet Sable (występująca pod tym pseudonimem Ceybil Jefferies zmarła niedawno na COVID-19) czy Warrena G, który wspólnie z Nate Doggiem nagrał do filmu utwór "Regulate" będący do dziś jednym z największych hitów wytwórni Def Jam. Na podwójnym krążku nie mogło również zabraknąć kawałków w wykonaniu największej gwiazdy produkcji, czyli samego Tupaca.
To nie pierwszy raz kiedy album ten ląduje na winylu, ale wydanie RSD wyróżnia kolor tłoczenia - jedna płyta jest żółta, druga pomarańczowa. Za to podwójne wydawnictwo odpowiada wytwórnia Death Row, nakład jest limitowany (2000 sztuk).

Jedna z najważniejszych produkcji zeszłego roku. "Small Axe" ("Mały topór") to antologia opowiadająca osobiste historie przedstawicieli czarnoskórej społeczności o karaibskich korzeniach w Londynie lat 60’, 70’ i 80’. W jej ramach mamy do czynienia z pięcioma, wyjątkowymi filmami, które w całości wyreżyserował laureat Oscara - Steve McQueen ("Zniewolony. 12 Years a Slave"). Tytuł produkcji wywodzi się z jamajskiego, a używanego głównie na Karaibach przysłowia: "jeśli jesteś wielkim drzewem, my jesteśmy małym toporem". Tekst ten spopularyzował Bob Marley, który wykorzystał go w utworze "Small Axe" - piosenka o tym tytule ukazała się w roku 1973 na płycie "Burnin'" jego kapeli The Wailers. Zdanie to nawiązuje oczywiście do tego, że nawet marginalne głosy sprzeciwu mogą stanowić wyzwanie dla teoretycznie silniejszej jednostki bądź społeczności.
Na wydaniu, które trafia do sklepów w ramach Record Store Day utworu "Small Axe" nie znajdziemy. Całość zawiera za to fragmenty wspaniałej, ambitnej oryginalnej ścieżki dźwiękowej skomponowanej przez wielce utalentowaną Micę Levi ("Jackie", "Manos"), jak i utwory Marvina Gaye’a ("Got To Give Up"), Michaela Kiwanuki ("To Be Young, Gifted And Black"), Janet Killy ("Silly games") oraz wielu innych świetnych artystów. Miłym zaskoczeniem są też czytane przez obsadę wiersze, jak chociażby "Inglan Is A Bitch" w wykonaniu aktora Shauna Parkes. Ten album to prawdziwy list miłosny skierowany do londyńskiej, czarnoskóro-karaibjskiej społeczności, w którym jednak każdy słuchacz - bez względu na kolor skóry czy pochodzenie - odnajdzie ogrom emocji i fantastycznej muzyki.
To oczywiście nie wszystkie albumy "filmowe", jakie miały swoją premierę w ramach tegorocznego RSD DROP 1.
Jest jeszcze chociażby oryginalna ścieżka dźwiękowa do pierwszego "Shreka" (muzyka autorstwa Harry'ego Gregsona-Williamsa i Johna Powella) czy muzyka Jeffa Russo & Perrine Virgile do drugiego sezonu "Umbrella Academy". Pomijając wszelkiej maści soundtracki, łowcy pięknych dźwięków powinni być w tym roku naprawdę zadowoleni - w ramach Record Store Day ukazały się również specjalne wydania płyt artystów takich jak Prince, Elton John, Tom Petty And The Heartbreakers, O.S.T.R., Thelonious Monk, Joni Mitchell, Rage Against The Machine czy Flaming Lips.
Pełną listę dostępnych tytułów znajdziecie tutaj. Drugi DROP zapowiada się równie, jak nie bardziej! interesująco. W planach są w końcu płyty z muzyką do takich filmów jak "Ocean's Eleven", "Aliens" czy "Matrix". Dajcie proszę znać w komentarzach, na jakie albumy TO WY polujecie w tym roku najbardziej w ramach Record Store Day.